Nowe śledztwo – stare problemy. Czyli jak cierpią zwierzęta przeznaczone na ubój.

Niniejszy wpis jest reakcją na śledztwo aktywistów Stowarzyszenia „Otwarte Klatki” i traktuje o tym dlaczego powinniśmy oczekiwać wprowadzenia obowiązkowego monitoringu w ubojniach i środkach transportu zwierząt. Niektórych ludzi po prostu trzeba trzymać za rękę, aby nie podnieśli jej na zwierzę.

Aktywiści śledczy Stowarzyszenia „Otwarte Klatki” przeprowadzili śledztwo polegające na obserwacji zachowania pracowników jednej z polskich ubojni, względem zwierząt. Napisali o tym w tym wpisie, a część nagrań udostępnili tutaj. Zarejestrowane obrazy sprawiają, że osobom wrażliwym na cierpienie zwierząt, trudno jest powstrzymać łzy. Ostatnia droga tych zwierząt przepełniona jest niewyobrażalnym wręcz cierpieniem. Postawa pracowników ubojni zasługuje na potępienie i miejmy nadzieję, doczeka się odpowiedniej reakcji prawno-karnej. Dodatkowo należy przyjrzeć się nadzorowi właścicielskiemu w tej ubojni.

Na nagraniach widzimy akty przemocy takie jak:

  • rozładunek zwierząt, które nie mogły poruszać się o własnych siłach, tj. krów i konia, w sposób niehumanitarny, polegający na ciągnięciu siłą ważących kilkaset kilogramów zwierząt po podłodze pojazdów za kończyny lub głowę obwiązane linami, złośliwym zrzuceniu na kończyny leżącej, nieporadnej krowy metalowych elementów rampy pojazdu służącego do transportu zwierząt, 
  • bicie zwierząt przedmiotami twardymi i rękami, a także kopanie i deptanie zwierząt podczas ich rozładunku,
  • wykręcanie ogonów w celu wymuszenia określonego zachowania,
  • popędzanie zwierząt w sposób powodujący ich zbędne cierpienie i stres,
  • i w końcu uśmiercanie zwierząt na oczach innych, żywych zwierząt, co rzecz jasna, nie powinno mieć miejsca.

No właśnie, a co na to prawo?

Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt chroni wszystkie zwierzęta kręgowe, w tym tzw. zwierzęta gospodarskie, w równym stopniu. Karalne jest nie tylko zadawanie zwierzętom bólu i cierpienia, ale także świadome dopuszczanie do zadawania bólu i cierpienia – i tutaj mamy przestrzeń dla oceny postawy właścicela i innych osób odpowiedzialnych za dobrostan zwierząt w ubojni.

Zwierzęta te chronią także przepisy  Rozporządzenia Rady (WE) NR 1/2005 z dnia 22 grudnia 2004 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań oraz zmieniające dyrektywy 64/432/EWG i 93/119/WE oraz Rozporządzenie (WE) nr 1255/97, a także Rozporządzenia Rady (WE) NR 1099/2009 z dnia 24 września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania (Tekst mający znaczenie dla EOG).

O sprawie została zawiadomiona miejscowa Prokuratura Rejonowa, a dochodzenie w sprawie zostało już wszczęte.

To nie pierwsze takie śledztwo.

Niestety, ale nie jest to odosobniony przypadek. W lipcu 2022 r. aktywiści informowali o krzywdzie zwierząt w jednej ze śląskich ubojni, o czym można przeczytać tutaj. „Aktywiści zaobserwowali, że krowy, które nie są w stanie poruszać się samodzielnie, spychane są na teren hali przy pomocy rampy rozładunkowej.” Z kolei inna grupa aktywistów na początku 2023 r. ujawniła przypadki znęcania się nad zwierzętami w innej ubojni, o czym więcej w tym wpisie. Nie dajmy więc sobie wmówić, że to „jednostkowe przypadki”.

Co możemy zrobić?

W miejscu stanęły prace nad projektem Ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt, dostępnym tutaj. Ustawa miała wprowadzić obowiązkowy monitoring w ubojniach. Prace nad projektem staneły w miejscu w lipcu br. Mimo, że w przypadku jednej ze ww. ubojni monitoring był zainstalowany, a i tak nie uchroniło to zwierząt przed cierpieniem, wierzę, że wprowadzenie obowiązkowego monitoringu zarówno w ubojniach, jak i środkach transportu zwierząt, przyczyni się do poprawy losu zwierząt. Musimy patrzeć na ręce tym, którzy lubią podnosić je na zwierzęta. Niestety.

Zachęcam też do pisania do parlamentarzystów, którzy mają wpływ na kształt prawa w Polsce. Namiary na nich znajdują się tutaj. W tej sprawie można pisać także do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi: kancelaria@minrol.gov.pl

O tej sprawie, a także innych prowadzonych przeze mnie sprawach można przeczytać także na profilu Łapa Sprawiedliwości na Instagramie, gdzie w prosty sposób staram się opowiadać o prowadzonych sprawach i prawach zwierząt.

Dziękuję za czas poświecony na lekturę arytukułu. Temat budzi wiele emocji, ale zapraszam do kulturalnego komentowania. Niech nasze oburzenie pracuje na rzecz zwierząt. Nie marnujmy energii na hejt.

Radca prawny Angelika Kimbort

#prawnikzwierząt #prawazwierząt #kancelariajeleniagóra #kancelariawrocław